Już od dłuższego czasu nie rzucamy nad głowami pary młodej grosików lub ryżu. Wiem, że gdzieniegdzie przed kościołem posypywanie jakimkolwiek konfetti jest zabronione, bo przecież ktoś musi faktycznie po ceremonii go potem nieco posprzątać. Na szczęście takie rygory nie obowiązują wszędzie, a wręcz przeciwnie organizatorzy ślubnych uroczystości prześcigają się w pomysłach na tę kolorową, radosną atrakcję dla pary młodej.
Prym wiodą różne wycinanki DIY - maleńkie serduszka, listki, gwiazdki, ale i inne wzory - samoloty, kotwice, klucze, ptaki... w przeróżnych wzorach i kolorach. Obok nich królują także płatki róż. Widziałam też na Pintereście (chyba przypięłam tego pina - sprawdźcie TU na mojej tablicy), że parę młodą obsypano po wyjściu z kościoła po prostu zebranymi w dużej ilości kolorowymi klonowymi liśćmi, bo akurat ślub odbywał się jesienią, a pogoda była piękna.
Poniżej znajdziecie sporo pomysłów na to, w jaki sposób można dopasować taki element jak konfetti do charakteru całej uroczystości. To mogą być drobne kwiatuszki lawendy, wykrojone ozdobnym dziurkaczem z liści maleńkie kształty tychże tylko w minimalnych rozmiarach czy wycięte ze starych książek serduszka.
Zwróćcie uwagę, że konfetti może też być świetnym pomysłem na radosną ślubną sesję zdjęciową. Mało tego, na ślubach i weselach ustawia się specjalne dekoracyjne kąciki z konfetti, gdzie spośród kilku jego rodzajów można stworzyć własną mieszankę - to dopiero frajda!
Źródło zdjęć: Dr Wedding Style na www.pinterest.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz